W końcu jestem
Komentarze: 4
Mam nadzieję że chociaż poniektórzy z was czytających się stęsknili(to taki żart).Jestem i mam zamiar napisać coś sęsownego.
Tydzień temu w weekend byłam na rajdzie z okazji rozpoczęcia roku harcerskiego "Ar-Bajka".Było extra, moim zastępowym był Kamil i oczywiście byłam z Commandosem(jak pech to pech).Tematem przewodnim tego rajdu były bajki i ciągle leciały Smerfne Hity i super nam odwałalo. Z dziewczynami z wiewiór kręciłyśmy się w kółko i w pewnym momencie mnie pósciły i wyrżnęłam w ściane.Tak leżałam na podłodze i zdychałam i wdedy podszedł Małysz i stwierdził że trzeba mi zrobić usta-usta.Wtedy inteligentnie zaczęłam się drzeć.Za momencik podchodzi Tofik, odpycha Małysza i mówi ze on lepiej zrobi.Ja wdedy się wydarłami sobie poszli i chlernie żałuje że poczekałam na ich reakcję:).
A na sam koniec pocałowałam Tofika w policzek:)
Dodaj komentarz